Karty kredytowe obsługiwane są przez kanał płatności PayPal.
Płatność za pomocą kart kredytowych można dokonać za pomocą kanału płatności PayPal. »

Ważne! - Przelewy poza systemem płatności na stronie.
Przypominamy wszystkim, którzy dokonują płatności poza systemem, bezpośrednio na konto firmowe (numer w zakładce "Kontakt"), iż należy w tytule przelewu podać nazwę pakietu oraz adres e-mail z rejestracji w serwisie. Proszę również o sygnał o wpłacie mailem na lem(at)astroelliott.pl. »

Fan-page serwisu AstroElliottSurfing na FB!!!
Na Facebooku działa fan-page serwisu AstroElliottSurfing. Zapraszam do polubienia:) »
Z ostatniej chwili

Aktualności

Błędy-Niebłędy.
2010-11-06 15:00

 

 

Jakiś czas temu obiecałem, że napisze artykuł na temat mojego podejścia do prognoz i oceny ich poprawności lub błędu. Mam tu na myśli ocenę prognozy zarówno w przypadku przekroczenia prognozowanego zasięgu ruchu, jego niezrealizowania, jak i ruch przeciwny do prognozowanego.

W takich sytuacjach często pojawiają się zarzuty o błędzie lub błędnej prognozie, a jeszcze częściej zarzuty w stosunku do analityka o popełnieniu błędu i niechęci do przyznania się do niego. W tym artykule odpowiem za siebie ale myślę, że można ja rozciągnąć na wszystkich tych, którzy zajmują się analizą techniczną rynków finansowych czy analizą rynków w ogóle.

Niechęć do przyznania się do błędu to po części prawda. Nie przyznaję się bowiem do błędu gdy go nie widzę, a zarzuty o jego popełnienie wynikają po prostu z niezrozumienia specyfiki przedmiotu jakiego dotyczą prognozy oraz techniki, za pomocą której są one stawiane. W tym miejscu przytoczę mantrę, jaką Wszyscy uczestnicy rynku powinni sobie uświadomić i nigdy o niej nie zapominać, a mianowicie to, że nikt nie ma szklanej kuli i nikt nigdy nie wie na pewno jaki ruch zostanie przez rynki wykonany w przyszłości. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej jest stuprocentowym szarlatanem!

Wszystkie metody technicznej analizy rynków finansowych, w tym elliotowska, są w stanie jedynie uprawdopodobnić konkretny kierunek ruchu w danej sytuacji rynkowej, a nie wyrokować o jego pewności. Cała sztuka zarabiania na instrumentach finansowych za pomocą tej techniki polega na rozgrywaniu tych sytuacji, lub rozgrywaniu ich w taki sposób, aby prawdopodobieństwo wygranej było wyższe niż rezultat doświadczenia pt. rzut monetą.
Tylko tyle i aż tyle.

Wyjaśniam więc, że nie traktuję za błąd sytuacji, w której nie ma czego korygować przy powtórnym doświadczeniu losowym.

Przenosząc to na grunt analizy, czy gry na rynkach finansowych, nie traktuję za błąd sytuacji , w której, jeżeli zaistniałaby ponownie, zachowałbym się tak samo - czytaj postawił identyczną prognozę, pod którą ustawiłbym strategię gry lub, jako gracz, zagrałbym identycznie nawet jeżeli obecna transakcja okazała się stratna.
Nie jest bowiem błędem prognoza postawiona na podstawie formalnie poprawnej notacji, podparta statystyką z poprzednich doświadczeń. To, że nie została ona zrealizowana nie oznacza, że była błędna. Brzmi to z pozoru kuriozalnie ale takie nie jest, zapewniam. Ci co znają podstawy rachunku prawdopodobieństwa wiedzą o czym piszę.
Już wyjaśniam o co chodzi.

Weźmy na początek przykład z pokera. Załóżmy, że dwóch graczy gra „headsupa”. Obaj mają mniej więcej taką samą ilość żetonów. Pierwszy dostaje parę asów, drugi siedem, dwa w różnym kolorze.
Szanse przed flopem na to, że para asów wygra rozdanie są większe od 80%. Gracz z parą asów gra za wszystko aby zmaksymalizować wygraną bądź zgarnąć pulę jeszcze przed flopem. Gracz z siedem, dwa jednak sprawdza i na „river” okazuje się, że wygrywa dwoma parami lub trójką.
Czy możemy powiedzieć, że gracz z asami popełnił błąd? Czy ma w przyszłości zmienić swoje zachowanie i wyrzucić parę asów ze względu na 20% szans na przegraną? Oczywiście, że nie. W dłuższym okresie w 80 przypadkach na 100 zgarnie pulę żetonów przeciwnika.
Jak to się ma do analizy elliotowskiej, czy szerzej w ogóle do analizy technicznej rynków finansowych?

Weźmy najprostszy przykład z klasycznej AT. Mamy poprawnie zidentyfikowany trójkąt. Wiemy, że w ok. 80% przypadków trójkąt jest formacją kontynuacji, a więc po jego uformowaniu powinien nastąpić silny, acz najczęściej krótkotrwały ruch wzrostowy w kierunku trendu głównego. Wiemy również, że 20% trójkątów kończy ruch w danym kierunku po którym następuje silny i długotrwały ruch w kierunku przeciwnym do dotychczasowego trendu. Pomijam tu detale opisywane przez Glenna Neely, którymi różnią się obie formacje bo w praktyce można je poprawnie zidentyfikować dopiero po wybiciu z formacji.
Co więc powinien zrobić gracz, czy też analityk, widząc taką formację i znając statystyki? Odpowiedź jest prosta. Powinien stawiać prognozę lub grać pod większe prawdopodobieństwo sukcesu. Ma 80% szans na zyski lub to, że się nie pomyli w prognozie.

Załóżmy, że wybicie nastąpiło w kierunku przeciwnym do prognozowanego. Czy w takiej sytuacji można powiedzieć, że analityk, czy gracz popełnił błąd? Jeżeli tak, to powinien go skorygować w przyszłości. Problem w tym, że jeżeli to zrobi to będzie tracił kasę lub mylił się w 80 przypadkach na 100. Zatem, czy na pewno powinien korygować cokolwiek? Czy rzeczywiście popełnił błąd grając pod 80% szans wygranej przeciw 20%.? Oczywiście, że nie! Nie zmieniając nic, w swoim podejściu, w dłuższym okresie, będzie skuteczny (czytaj zarobiony) w 80 przypadkach na 100.
A co z tymi 20 pozostałymi? Odpowiedź jest prosta – stopy, stopy i jeszcze raz stopy. Abstrahuję tu od zarządzania kapitałem rzecz jasna dla uproszczenia wywodu.

Takie same odniesienia można mnożyć również w przypadku analizy elliotowskiej. Prognozy często stawiane są wg statystyk zasięgów czy zniesień. Jeżeli wiemy, że trójka w impulsie w 60% kończy się w zakresie do 162% ekspancji jedynki to wiem, że w 40% go przekracza. Stawiając prognozę na 162% jedynki w 60% przypadków mamy racje a w 40% nie. Czy więc prognozowanie ruchu falą trzecią z zasięgiem na 162% jedynki można nazwać błędem, w przypadku gdy ruch zasięg ten przekroczył? Wg mnie nie, bo taka prognoza nie wymaga żadnych korekt w podejściu w przyszłości. Taką projekcję uznaję za rzetelną i poprawną nawet jeżeli zasięg zostanie przekroczony.

Za błąd uznaję prognozę postawioną na podstawie błędnych przesłanek. Na przykład, na podstawie notacji zawierającej formalny błąd lub taką, przeciw której jest statystyka. Przykładem tej drugiej może być oznaczenie Leading Diagonal jako fala pierwsza w impulsie tylko dlatego, że pasuje do naszego oglądu sytuacji w dłuższym okresie. To nie jest obiektywne podejście. Formacja ta zaczyna impulsy w 8% przypadków. Jeżeli więc nie wykluczymy wszystkich innych możliwych formacji elliotowskich skazujemy się dobrowolnie na 92% szansy popełnienia błędu w notacji. To jest klasyczny przykład niczym nieuzasadnionego „chciejstwa”. Kto śledzi elliotowskie blogi wie o czym mówię i wie czym to się zazwyczaj kończy.
Taka prognoza może nawet trafić idealnie w punkt ale nie można jej nazwać poprawną a priori, tak samo jak nie można nazwać poprawnym sprawdzania "all-ina" w pokerze z 7,2 offsuit na ręku, nawet gdy się wygra z parą asów. Można to nazwać co najwyżej fartem w tym konkretnym przypadku.

 

Pozdrawiam

 

LeM


< Wstecz